Nie wiem od czego zaczac.......wiele roznych spraw zlozylo sie na to dlaczego teraz,nie wczesniej.Jednym slowem zmiany,mam nadzieje,ze na lepsze,i tego bede sie trzymac jak tonacy brzytwy.
Nie mam stalego "kontaktu" z internetem,dlatego tak malo mnie w blogowym swiecie,jednak sledze wszystkie cudenka na Waszych blogach i napatrzec sie wprost nie moge.U mnie sprawa wyglada nastepujaco:zapraszam



Tyle razy ogladalam piekne ramki na Waszych blogach,ze poprostu musialam takie miec i basta! wiec mam i ja.Ramki byly wscieklo-rozowe,ze az bolalo od samego patrzenia na nie,musialam je zamalowac,i sa....

Syrenka,szyjac ja caly czas mialam tzw(babana na buzi)sama nie wiem dlaczego,moze,ze tak do konca nie wiedzialam co z niej wyrosnie.Ot taka mala improwizacja,dostalam nawet zlecenie uszycia takiej samej.Uslyszalam tylko:
-Ciocia.....a usyjes mi taka?
Lampa super, syrenka świetna ale najbardziej podobają mi się domki. Te w szarościach. Pasowałyby do mojej chałupki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGenialną syrene stworzyłaś ,ogon ma jak z prawdziwej rybiej łuski ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te domki ,zreszta juz wiesz ,że bardzo mi sie podobają !
Lampka,obrazki cud,miód i orzeszki :D
Nie wiadomo czym się zachwycać, bo wszystko jest piękne i dopracowane :)
OdpowiedzUsuńAniu jesteś tak zdolną kobitką że tylko podziwiać i gratuluję pomysłów,a ponieważ miałam okazję oglądać Twoje prace ,zazdroszczę cierpliwości są piękne i takie dopieszczone.Buziaki.
OdpowiedzUsuńWidzę Kochana że już zadomowiłaś się w nowym miejscu ;-)
OdpowiedzUsuńLampa wspaniale się prezentuje, miło że Pan ... Ci ją zostawił we władanie.
Syrenka urocza !!!
Mam nadzieję że zobaczymy się w niedzielę ;-)
Pozdrawiam Aga
WITAM KOLEŻANKĘ ANIE ,MILO BYŁO SIĘ ZAPOZNAĆ.BĘDĘ TU WPADAĆ Z PEWNOŚCIĄ I OGLĄDAĆ TWOJE PIĘKNOŚCI.POZDRAWIAM!ALICJA
OdpowiedzUsuńhttp://alicja11.blogspot.com/
Nie próżnujesz :)))) Wszystkie wytworki są świetne, syrenka jest powalająca! :) Życzę niekończącej się weny! Pozdrawiam cieplutko! Aga :)
OdpowiedzUsuńkocham szary i widzę, że wena Cię nie opuszcza
OdpowiedzUsuń