A teraz na brązowo


Tak mnie coś naszło na ten kolor,może to za sprawą wyczuwalnej już w powietrzu jesieni? sama nie wiem.Dzisiaj skończyłam taką oto pannicę,dopiero gdy oglądałam zdjęcia zobaczyłam,że wygląda trochę jak panna młoda ;-)



Trzy dziołchy,urobione po pachy,bo jak wiadomo robota w polu ciężką jest ;-)

I tak dla relaksu,poducha na fotel,co by plecy nie bolały



Bardzo,bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe komentarze

W kolorze blue .....


i nie tylko.Jak już wcześniej pisałam,wzięło mnie na kolor i tak powstały seruszka,worek na buciki z kieszonką,i taka jesienna pannica.Ta kolorowa jarzębinka przypomina o zbliżającym się już roku szkolnym,i znowu się zacznie ściąganie lenia z łóżka na ósmą,jakby nie istniał budzik?.A Wasze brzdące chętnie wstają rano?




W dużym woreczku,małe woreczki,tyle,że z lawendą


Po prośbie

Wyrównaj do środka Jestem,wróciłam.To wpadam to znowu znikam,raz na wozie raz pod wozem,takie wahadełko.
Wolnym czasem coś tam sklecę,ostatnio mam chętkę na więcej koloru,dlatego pokazuję taki kolorowy misz masz.
A teraz dziewczęta chciałbym Was prosić o pomoc,chodzi mi dokładnie o wzór haftu tancerek baletowych,point etc.Moja córa i jej koleżanki mają na tym punkcie fioła (delikatnie ujmując) w związku z tym chciałabym im zrobić małą niespodziane.To jak?pomożecie?;-)




Zakochałam się w muffinkach,wzór odgapiłam od blogowej koleżanki, po prostu musiałam,tak mi sie spodobał (mam tylko nadzieję,że koleżanka nie będzie miała za złe)


W kolorze lodów pistacjowych





Dziękuję za odwiedziny i komentarze, a teraz lecę na małą rundkę po Waszych blogach

Różowo,pudrowo

Pogoda kiepska,tzw.butelkowa ;-)dzień upłynął leniwie,kulinarnie,był makaron z pomidorami i naleśniki z bitą śmietaną,królewska uczta.Tylko dlaczego weekend tak szybko mija?Przydałby się jeszcze jeden wolny dzień.
Zmieniłam nagłówek,ale coś chyba kiepsko wyszedł,więc przymknijcie oko ;-)
Tildy uszyte dla dwóch małych dziewczynek,na woreczkach wyhaftowałam inicjały,wszystko w kolorze pudrowego różu,mam nadzieję,że się spodobają,w końcu dzieci są najostrzejszymi krytykami,więc nigdy nic nie wiadomo ;-)


Do pokoju córki,(tak na jednej nodze) uszyłam poszewki na jaśki,i od razu zrobiło się jakoś tak romantycznie

Próbowałam zrobić broszki,wyszło jak widać

Buszowałam ostatnio po sklepach i ot co:klateczka,piękna z ptaszkiem,kluczykiem i serduszkiem.No i jak tu nie wziąć?no jak??Dodam tylko ,że kosztowała caałe 9.90 gr




Bardzo,bardzo,bardzo dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam wszystkich odwiedzających

Znowu szyciowo ;)

Tak jak już wcześniej pisałam jakoś nie mogę oderwać się od maszyny.No tak mam, jak już na coś się uprę to koniec.Na waszych blogach tak kwieciście i kolorowo,że i ja muszę w końcu ogarnąć swój grajdołek,jak tylko się z nim uporam,zdam fotorelację,na razie "maszynowo"





Woreczek napełniony lawendą





Mam nadzieję,że Was nie zanudziłam ;)

:-)

Długo mnie nie było,ale nadrabiam.Wreszcie maj już dostęp do internetu,czuje,że żyje;)Chociaż pogoda zachęca do spacerów,większą ochotę mam na spędzanie wolnego czasu przy maszynie.Momysłów całe mnóstwo,tylko doba za krótka.Nię będę się rozpisywać,bo zaraz sie rozpuszczę,taki ukrop ;-)



Poduszki na obrączki dla kolezanki.










Metodą prób i błędów zrobiłam broszki,nie wiem czy wyszły jak należy,same oceńcie