W tildowym klimacie

Jeszcze mi się nie znudziły,poprostu mam do nich słabość.......
Dziewczyny,mam względem Was ogromny dług wdzięczności,Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze,niestety ja tym samym nie moge sie odwdzięczyć,ale niebawem będę miała podłączony super mega szybki internet i wszystko sie zmieni;)narazie korzystam z netu (kątem)
Buziaczki ślę.......
















W wersji nocnej.Zanim zasnę lubię sobie na nie popatrzeć ;)









Na szaro

Nie wiem od czego zaczac.......wiele roznych spraw zlozylo sie na to dlaczego teraz,nie wczesniej.Jednym slowem zmiany,mam nadzieje,ze na lepsze,i tego bede sie trzymac jak tonacy brzytwy.


Nie mam stalego "kontaktu" z internetem,dlatego tak malo mnie w blogowym swiecie,jednak sledze wszystkie cudenka na Waszych blogach i napatrzec sie wprost nie moge.U mnie sprawa wyglada nastepujaco:zapraszam






Zaluje,ze nie zrobilam zdjec przed pomalowaniem lampy,napisze tylko,ze byla typowo brazowa,potraktowalam ja moja ulubiona pastelowa orchidea,metoda suchego pedzla.Klosz wyproszony od siostry,i prosze jak sie przydal,przozdobilam go piekna serweta (a mam je trzy,od najwiekszej do najmniejszej)dostala je juz jakis czas temu od kolezanki z pracy








Tyle razy ogladalam piekne ramki na Waszych blogach,ze poprostu musialam takie miec i basta! wiec mam i ja.Ramki byly wscieklo-rozowe,ze az bolalo od samego patrzenia na nie,musialam je zamalowac,i sa....




Syrenka,szyjac ja caly czas mialam tzw(babana na buzi)sama nie wiem dlaczego,moze,ze tak do konca nie wiedzialam co z niej wyrosnie.Ot taka mala improwizacja,dostalam nawet zlecenie uszycia takiej samej.Uslyszalam tylko:


-Ciocia.....a usyjes mi taka?


No pewnie!









Ostatnio mam bzika na punkcie domkow i nie zamierzam z tym jakos szczegolnie walczyc.Fajnie sprawdzaja sie jako mini podusie dla maluchow






Bardzo dziekuje za kazdy komentarz,to taki mily motorek ktory mnie nakreca do tworzenia.